sobota, 8 września 2012

Zachwycające chryzantemy — ozdoba jesiennych ogrodów

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz


Chryzantemy, tak samo jak inne astrowate, są pokroju krzewiastego, mogą osiągać różne wysokości w zależności od odmiany. Ich kwiatostany, różniące się zarówno kolorem, wielkością, jak i budową, rozwijają się od pełni lata aż do końca listopada.

Te kwiaty, różnorodne i niebanalne w swoich kształtach i kolorach, często o bardzo subtelnych kwiatostanach, mogą zainteresować niemal każdego. Pośród niezliczonej liczby atrakcyjnych odmian, chryzantemy mogą mieć koszyczki kwiatowe pojedyncze, pełne i półpełne, ale też znajdziemy odmiany tworzące duże kwiatostany typu anemonowego oraz wyjątkowo oryginalne — igiełkowe. 

Popularne odmiany chryzantem mogą być uprawiane w ogrodach, ale równie doskonale mogą służyć do ozdoby balkonów i tarasów, posadzone w skrzynkach lub pojemnikach.

Powinniśmy jednak pamiętać, iż nie wszystkie odmiany tych uroczych, kolorowych roślin są odporne na mróz i nie wszystkie nadają się do uprawy wieloletniej na kwietnikach.

Do tych najbardziej wytrzymałych na mróz można zakwalifikować przede wszystkim odmiany drobnokwiatowe, ale i tak trzeba mieć na względzie to, że w mało sprzyjających warunkach (zła gleba, nieodpowiednie miejsce) nawet odmiany uważane za odporne mogą przemarzać. Trzeba wówczas takie chryzantemy na zimę przykrywać warstwą izolującą, np. igliwiem.

Uprawa chryzantem wymaga odpowiednij pielęgnacji tych roślin. Dobrze byłoby zacząć od odpowiedniego przygotowania stanowiska, na którym będą umieszczane rośliny. Takie miejsce można przygotować już w roku poprzedzającym sadzenie chryzantem, poprzez nawożenie np. obornikiem lub biohumusem oraz dosyć głębokie przekopanie grządki.

Chryzantemy można sadzić już  od wczesnej wiosny. W czasie tworzenia i rozwijania się koszyczków kwiatowych musimy pamiętać o zasilaniu sadzonek chryzantem co 2–3 tygodnie nawozami wieloskładnikowymi.

O ile posadzimy nasze rośliny w miejscach nasłonecznionych i ciepłych oraz zapewnimy im żyzne i umiarkowanie wilgotne gleby, wówczas możemy być pewni, że odwdzięczą się nam nie tylko bujnym wzrostem, ale także obfitym kwitnieniem.

Ważną czynnością pielęgnacyjną w uprawie tych roślin jest przesadzanie ich co 2–3 lata w inne miejsce. Chryzantemy trzeba wykopać, można je podzielić na kilka części, uważając, aby nie uszkodzić korzeni, a następnie znowu posadzić. Te wszystkie czynności zapewnią, że nasza uprawa chryzantem zimujących na rabatach będzie się powiększać z roku na rok. Uprawa chryzantem wieloletnich jest dosyć pracochłonna, jednak ozdabiając jesienią ogród zachwycającą feerią barw, chryzantemy zrekompensują się za wysiłek włożony w ich pielęgnację.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Smaczne borówki z własnego ogrodu

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz


Jagody borówki amerykańskiej są uważane za bardzo smaczne. Są doskonałe zarówno do bezpośredniego spożycia, jak i na przetwory i mrożonki. W handlu jagody te są, niestety, stosunkowo drogie. Dlatego samodzielna uprawa borówek w ogrodzie działkowym jest świetnym sposobem na tańsze pozyskanie tych owoców.

Owoce borówki amerykańskiej oprócz powszechnie znanych walorów smakowych, wykazują również wiele zalet prozdrowotnych. Te bardzo słodkie, soczyste jagody są niskokaloryczne i doskonale regulują pracę układu pokarmowego. Wyróżniają się wysoką zawartością kwasów i soli mineralnych oraz witamin. Jedzenie surowych owoców borówki nie tylko pozwala na zachowanie młodości, ale także zapobiega chorobom cywilizacyjnym.

Krzewy borówki amerykańskiej osiągają do 2 m wysokości.  Zdobią ją pojawiające się w maju i czerwcu białe kwiatki, a jesienią przebarwiające się na czerwono liście. Krzewy te wydają owoce, w zależności od odmiany, od początku lipca do końca września. Aby cieszyć się przez ten cały okres owocami, trzeba  wybrać do ogrodu różne odmiany, dojrzewające kolejno po sobie. Z roku na rok plonowanie borówek powinno być coraz obfitsze, a po wejściu w pełnię owocowania, czyli tak około 5-go roku po posadzeniu, plon powinien dojść do trzech, a nawet czterech kg z jednego krzewu. Aby jednak borówka owocowała obficie, trzeba zaspokoić jej potrzeby uprawowe.

Borówki preferują miejsca jasne i osłonięte od wiatru z lekką, przepuszczalną i próchniczną glebą, o niskim pH. Krzewy najlepiej sadzić wczesną jesienią, do dołków o średnicy ok. 1 m.  Szczególnie w pierwszym roku uprawy należy zadbać o odpowiednie nawodnienie (ale nie zalewanie) oraz nawożenie posadzonych krzewów. Borówka jest wrażliwa na niedostatki azotu, ale też trzeba uważać, aby z nawozami nie przesadzić. Można stosować gotowe nawozy mineralne przeznaczone właśnie dla tych roślin, które jednocześnie odpowiednio zakwaszą glebę.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 26 czerwca 2012

Paprocie - ozdoba cienistych rabat

Autorem artykułu jest ogrodnik


       Paprocie są łatwymi w uprawie bylinami idealnymi do obsadzania miejsc zacienionych.
       Prawie każdy z nas ma w ogrodzie ciemny zakątek. Czasem w rogu ogrodu, czasem pod północną ścianą domu czy też pod drzewem lub gęstym żywopłotem.

       Niezbyt wiele jest roślin, które dobrze czują się w takich miejscach. A jeśli jeszcze jest tam trochę wilgotno? Zgroza, prawda?

Lecz od dziś nie musicie się już tym martwić. Jest na to sposób! Posadźcie tam paprocie!

       Te byliny kochają cień i wilgoć. Sadzimy je wiosną (od połowy maja) w głęboko przekopaną ziemię wymieszaną z torfem (lub kompostem) i nawozem organicznym, w rozstawie od 30 do 80 cm w zależności od wielkości dorosłych roślin.

       Paprocie są różnorodną grupą roślin. Każdy z nas wybierze coś odpowiedniego do swoich potrzeb.

       Jeśli nasz „ciemny zaułek” jest mały proponuję adiantum stopowate  (Adiantum pedatum) lub języcznik zwyczajny (Phyllitis scolopendrium). Oba te gatunki osiągają wzrost do około 50cm i oba mają zimotrwałe liście.

       Jeśli mamy nieco więcej miejsca możemy wybrać zimozieloną narecznicę samczą osiągającą do 1,2m.

       Dla posiadaczy dużych przestrzeni, polecić mogę pióropusznik strusi lub długosz królewski.

       Pióropusznik dorasta do 1,4m i rozrasta się bardzo intensywnie przez rozłogi.

       Długosz królewski natomiast jest pięknym okazem dorastającym do 1,5m wysokości, ale przeznaczonym dla cierpliwych.  

       Po pierwsze musiałem wykazać się dużą wytrwałością, żeby w ogóle zdobyć sadzonkę. W większości sklepów i szkółek ogrodniczych próbowano mi wmówić, że coś pomyliłem, bo takiej rośliny nie ma. Udało mi się kupić ją dopiero przez internet i do tanich nie należał. Ale możecie mieć nadzieję, że w waszej okolicy są lepsze szkółki ogrodnicze.

        Po drugie, w przeciwieństwie do większości paproci, koszmarnie wolno rośnie.

        Za to jeśli już doczekamy się pożądanego efektu, to będzie na co popatrzeć!  W naszym brzydkim i pustym dotychczas kącie pojawi się półtorametrowa paproć o szerokości nawet do 3m. Mało tego, jesienią przebarwi się na żółto, chyba, że kupimy odmianę purpurową – to na purpurowo! A może posadzić 2 różne obok siebie?

        Decyzja należy do Was. Ja podpowiem jeszcze, że to cudo dobrze czuje się nad brzegami strumyków lub stawów.

        Życzę powodzenia, cierpliwości i wspaniałych efektów!

---

wszystkooogrodkach

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 22 czerwca 2012

Piwonie

Autorem artykułu jest ogrodnik


       Piwonia to przepiękna roślina, jedna z najokazalszych bylin ogrodowych, wyglądająca prawie jak krzew. Osiąga wysokość 60-100 cm i silnie rozrasta się na boki.  Jej okazałe kwiaty są większe od największych róż i bardzo je przypominają.
        

 

       Istnieje również inny rodzaj piwonii, który nie jest byliną. To piwonia krzewiasta, zwana też wielkokwiatową - należy do małej grupy tzw. piwonii drzewiastych. Jest większa od zielnych gatunków piwonii, jej pędy dorastają do 1,2 m. Pozornie różni się od nich tylko zdrewniałymi pędami, ale wszystko wyjaśnia się w okresie kwitnienia. Jej kwiaty mają nawet 30cm średnicy, są lekko postrzępione i mają ogólnie lżejszą budowę od swojej kuzynki. Są prawdziwymi ozdobami ogrodu.

      

 

      Oba rodzaje piwonii potrzebują żyznej gleby - najlepiej wymieszać ją z kompostem. Najlepiej rosną i najwspanialej kwitną w słońcu, ale piwonia krzewiasta dobrze radzi sobie również w lekkim cieniu.

       Pięknie prezentują się sadzone pojedynczo, grupami lub wzdłuż alejki. Należy pamiętać, aby nie sadzić ich zbyt gęsto i pozostawić im pierwszoplanową rolę na rabacie.

       Nawożąc, unikajmy zbyt dużej zawartości azotu.

       Wymagają również ochrony przed mrozem, szczególnie w pierwszych latach po posadzeniu. Możemy okryć je np. gałęziami świerkowymi.

       Kwitną od maja do czerwca.  Przekwitłe kwiaty należy usuwać.

       Można wykorzystywać je jako kwiat cięty. W wazonie z wodą utrzymują się ok. tygodnia i stanowią efektowną ozdobę wnętrza. Należy ścinać je, gdy są w twardych, lecz wyraźnie zabarwionych pąkach. W domu pięknie się otworzą.

       W sklepach ogrodniczych możemy dostać wiele różnych odmian piwonii w wielu różnych kolorach.  Z piwonii krzewiastych polecić można odmiany europejskie dla miłośników olbrzymich kwiatów i odmiany japońskie, o nieco mniejszych kwiatach dla wielbicieli subtelności.

     Wśród bylin najpiękniejsze kwiaty mają piwonie ogrodowe, lekarskie i chińskie.

---

wszystkooogrodkach

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rekreacyjne ogrody działkowe w wielkich miastach

Autorem artykułu jest Adam Broman


Rekreacyjne ogrody działkowe w Polsce to zgodnie z ustawą tereny zielone, których celem jest kształtowanie otoczenia człowieka, pozytywny wpływ na warunki ekologiczne w miastach oraz ochrona przyrody. Skąd tak duża popularność ogrodów działkowych w wielkich miastach w Polsce?

W Polsce jest obecnie około 5000 ogrodów działkowych, zajmujących w sumie około 44 tysiące hektarów gruntów. Całość gruntów będących rekreacyjnymi/pracowniczymi ogrodami działkowymi, jest pod opieką PZD, czyli Polskiego Związku Działkowców. Ilość osób określanych "działkowcami" w Polsce jest trudna do określenia. Każdy ogródek działkowy ma przynajmniej jedną przypisaną do niego osobę. W przypadku małżeństw liczba osób przypisana od ogródka jest większa. Działkowcy w Polsce to grupa społeczna skupiająca w sobie reprezentantów bardzo wielu grup zawodowych: wojskowych, kolejarzy, nauczycieli i wielu innych. 

Skąd taka popularność ogrodów działkowych w Polsce? Otóż,wynika to z potrzeby odpoczynku. Ogrody działkowe zlokalizowane w oraz wokół wielkich aglomeracji miejskich w Polsce, są idealnym wyjściem dla osób pragnących stworzenia miejsca odpoczynku, bez potrzeby dalekich podróży. Działki należące do PZD tworzone są zarówno w miastach, jak i poza granicami miast. Różnią się one delikatnie formalnościami i regulaminami wewnątrz PZD.

Każda osoba, mająca potrzebę stworzenia sobie miejsca, gdzie może odpocząć, a nie stać jej na posiadanie domu z ogrodem, może ubiegać się o przyznanie działki, lub kupić działkę od aktualnego właściciela. Ilość osób chętnych jest bardzo duża. Amatorów działkowania w Polsce jest bardzo wielu, a ze względu na to, że coraz więcej młodzieży staje się działkowcami, to zakłądają konta na profilach społecznościowych, gdzie udostępniają zdjęcia ze swoich działek, a czasem zakładają blog ogrodniczy z poradami, na którym starają się pomagać innym młodym działkowcom, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z ogrodnictwem. Świat ekologii wchodzi do Internetu.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uprawa szałwi.

Autorem artykułu jest Dianthusek


Napewno słyszeliście tej roślince. Założę się, że też nie raz jej używaliście i nie tylko by dodać niesamowitego aromatu potrawą ale też w celach leczniczych. Już nasze babcie używały jej np. do płukania gardła przy jego zapaleniu.

A oto parę przydatnych informacji:)  

SZAŁWIA LEKARSKA

(Salvia officinalis)

Jest ozdobną krzewinką o szarozielonych, owłosionych liściach i fioletowych lub białych kwiatach. Pochodzi z basenu Morza Śródziemnego i należy do najbardziej rozpowszechnionych roślin leczniczych. Szałwię lekarską szczególnie ceniono w średniowieczu, wtedy też wiązano z nią wiele przesądów, zabobonów i praktyk magicznych. Dziś właściwości dezynfekujące szałwi wykorzystuje się najczęściej w produkcji środków odkażających, stosowanych do płukania przy bólu zębów i zapaleniu jamy ustnej. Nadaje się również do przyprawiania drobiu, ryb mięs, ale trzeba używać jej z umiarem, gdyż jest dość pikantna.

Liście szałwi lekarskiej osiągają pełny smak i aromat dopiero w drugim roku uprawy.

Uprawa:

Lubi stanowiska słoneczne i ciepłe, w zimie mogą być nieco chłodniejsze. W pierwszym roku uprawy rośnie powoli, dlatego nie należy osłabiać jej nadmiernym cięciem.

 Podlewanie:

Umiarkowanie, unikając zastoin wody.

 Nawożenie:

Roślina nie ma szczególnych wymagań co do ilości składników pokarmowych. Przy dłuższej uprawie wiosną i latem kilka razy należy zastosować nawóz wieloskładnikowy o stężeniu 0,1%.

 Przesadzanie:

W pierwszym roku uprawiamy szałwię w małych doniczkach. W następnych latach przesadzamy ją do większych doniczek w przepuszczalne, lekko zasadowe podłoże. Konieczny jest dobry drenaż.

 Rozmnażanie:

Przez wysiew nasion w marcu-kwietniu. Po kilku tygodniach przesadzamy po 3-4 rośliny do doniczki. Początkowo szałwia rośnie powoli, ale już w drugim roku wygląda okazale. Można ją również rozmnażać z sadzonek zielnych, które łatwo się ukorzeniają w wilgotnym podłożu.

---

www.pieknyogrod-dianthus.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 22 kwietnia 2012

Co atakuje pomidory?

Autorem artykułu jest Michał Pieróg



Każdy ogrodnik uprawiający warzywa marzy o sukcesach hodowlanych. Jego powodem do dumy będą okazałe pomidory, papryki czy ogórki. By cieszyć się udanymi zbiorami musi zadbać wcześniej o to, by jego upraw nie zniszczyły żadne choroby ani szkodniki. Szczególnie wrażliwe pod tym względem są pomidory.

ogrody wielkopolskaPomidory to jedne z najbardziej lubianych warzyw. Są smaczne, zdrowe, mogą też być efektowną ozdobą ogrodu. Niestety pomidory są też jednymi z najbardziej wrażliwych gatunków warzyw. Wymagają odpowiedniej pielęgnacji i nawożenia, szkodzą im wiosenne przymrozki, są też podatne na wiele chorób, które nawiedzają nasze ogrody. Co może zaszkodzić pomidorom?

Najczęstszą przypadłością dotykającą nasze pomidory jest zaraza ziemniaczana. Łatwo ją rozpoznać po zasychaniu liści i pokrywaniu się owoców pomidora brunatnymi, wypukłymi plamami. Spód liści pokrywa się białym nalotem pleśni. Można tę chorobę zwalczać opryskując pomidory specjalnymi preparatami chemicznymi, które można zakupić w sklepie ogrodniczym lub sporządzonym własnoręcznie wyciągiem z cebuli lub ze skrzypu.

Zupełnie inne objawy dają przędziorki. To malutkie pająki w kolorze czerwonym, które atakują nasze pomidory. Efektem ich działalności jest żółknięcie i brązowienie liści. Przędziorka można zwalczać chemicznie lub wywarami z cebuli i czosnku. Naturalnym wrogiem przędziorka jest dobroczynek szklarniowy. Ten owad skutecznie zwalcza przędziorka.

Jeśli liście naszych pomidorów pokrywa biały nalot, to prawdopodobnie nasze pomidory zostały zaatakowane przez mączniaka prawdziwego.  Na szczęście można go skutecznie zwalczać poprzez opryski. Podobnie jest w przypadku szarej pleśni, która powoduje gnicie i opadanie owoców, a liście pokrywa szarymi plamami.

Pomidory, podobnie jak większość roślin ogrodowych, może z łatwością stać się łupem dla żarłocznych mszycy. Efektem ich aktywności są skręcone i żółte liście. Mszyce można zwalczać chemicznie, dużo lepszym rozwiązaniem jest jednak umożliwienie działania naturalnym wrogom mszyc takim jak biedronki, mszycarze szklarniowe czy muchówki. One  skutecznie rozprawią się z mszycami na naszych pomidorach. 

---

Impala


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Style i rodzaje ogrodów

Autorem artykułu jest Michał Peltner



Zbudować czy zorganizować ogród możemy na wiele sposobów. Przeglądając również podręczniki historii czy opracowania dotyczące historii sztuki możemy odnaleźć wiele cennych informacji dotyczących architektury ogrodowej oraz znaczenia tego miejsca.

Najbardziej popularne style ogrodów i parków to angielski i francuski (barokowy). Ogrody angielskie charakteryzowały się dzikością i niedostępnością, miały one w jak największym stopniu przypominać te naturalne. Przypominały one lasy, polany, były ciemne i tajemnicze jak puszcze, które niegdyś gęsto porastały nasz kraj.

Ogrody angielskie często otaczały zamki, pałace i dwory, ale rozpościerały się dopiero za ich bramami – dziedzińce najczęściej były zorganizowane w stylu francuskim. Ogrody francuskie, czy inaczej barokowe, były już dokładnie zaplanowane, a do układu poszczególnych roślin przywiązywano duże znaczenie. Ogrody barokowe mogły być niskie – kilkudziesięcio centymetrowe, ale też mogły być labiryntami siegającymi kilku metrów wysokości. W ogrodach francuskich wystepowały tak krzewy, drzewa, jak i kwiaty. Ogrody barokowe to miejsca kolorowe, również z małą architekturą ogrodową – pawilonami, altanami, rzeźbami. Dziś ogrody francuskie można podziwiać np. wokół Pałacu Branickich w Białymstoku.

Dla porówniania można opisać również ogrody japońskie, które zdobywają coraz większą popularność na naszych podwórkach. Filozofią przypominają one ogrody angielskie, bo również mają jak najwierniej odwzorowywać przyrodę. Japońscy ogrodnicy mieli dbac o rośliny tak, aby w jak najmniejszym stopniu zauważalna była interwencja człowieka. Ogrody japońskie tworzone były niegdyś wokół świątyń, pałaców itd. Oczywiście ogrody „importowane” do Europy nieco straciły ze swojego oryginalnego charakteru, jednak podstawowe założenia i podobna roślinność (przynajmniej w kształcie) powinny przypominać ogrody japońskie.

Współcześnie architekci projektujący ogrody potrafią wyczarować cuda w naszych ogrodach. Warto jednak sięgnąć do dawnych wzorów i na ich podstawie stworzyć swój niepowtarzalny ogród. Może się bowiem stać tak, że projekt przyniesie w efekcie ogród, który nie będzie się cechował dobrym smakiem i wyczuciem złotego środka, a w konsekwencji wolny czas w nim spędzany nie przyniesie upragnionego wypoczynku.

Budują ogród samodzielnie (czy pielęgnując już po zaprojektowaniu) warto wiedzieć jakie narzędzia ogrodnicze wybrać – kosiarki do trawy, odśnieżarki, itd., aby utrzymać ogród we właściwym stanie.

---

Więcej informacji: Ogrodnictwo i narzędzia ogrodnicze.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wiosenne nawożenie - kompost czy nawozy?

Autorem artykułu jest Czesław Rogala



Już czas na zasilenie roślin w naszych ogrodach. Należy zastanowić się nad wyborem sposobu zasilenia  roślin. Czy zastosować zasilanie naturalne czy może wybrać nawozy sztuczne.

Na wstępie należy sprawdzić odczyn gleby. Robimy to raz na cztery lata jesienią lub wczesną wiosną. Jeśli gleba jest zbyt kwaśna do uprawy wybranych przez nas roślin, zwapnujmy ją Kredą lub nawozem wapniowo-magnezowym. Nie łączmy wapnowania z zasilaniem innymi nawozami. Po około trzech tygodniach będziemy mogli posadzić rośliny. W chwili obecnej zasilmy nawozami: wszystkie byliny i rośliny cebulowe, trawniki, drzewa i krzewy po przycięciu, miejsca w których planujemy posadzić lub posiać rośliny. 

Najlepszy jest kompost - rozłóżmy go na rabatach (warstwą około 2 cm) i wymieszajmy z glebąNa trawnikach warstwa kompostu winna nie przekraczać 1 cm i zagrabmy trawniki. Kompost wytwarzamy poprzez dokładanie na pryzmę kompostową wszystkie odpadki. Mogą to być resztki organiczne z gospodarstwa domowego, skoszona trawa, ścięte pędy i przekwitłe kwiatostany roślin ozdobnych, glony wyłowione ze stawu lub oczka wodnego oraz chwasty ( lepiej jednak nie kompostujmy chwastów z nasionami). Materiał przeznaczony na pryzmę starajmy się rozdrabniać gdyż łatwiej ulegnie rozkładowi. Możemy przyspieszyć kompostowanie dodają bakteryjną szczepionkę kompostową. Dbajmy by pryzma kompostowa była stale lekko wilgotna.

Możemy też zastosować wiwloskładnikowe nawozy mineralne takie jak: Azofoska, Florovit, Mis 3, lub Ogród. Warto stosować mieszanki nawozów przeznaczone dla konkretnych rioślin, między innymi dla: hortensji, róż, różaneczników i azalii, roślin iglastych, trawników. Bardzo dobre są nawozy wolno działajace: Dendrovit, Osmocote, Pokon Season Comfort. Wystarczy je dodać raz na cały sezon wegetacyjny a składniki w nich zawarte będą przenikać do gleby w miarę, jak będą pobierane przez rośliny. Ustaloną dawkę nawozu ( zgodnie z zaleceniami na opakowaniu) rozsypmy równomiernie na rabatach lub w zasięgu rzutu korony krzewu, a następnie podlejmy.

Zamiast nawozami mineralnymi można zasilić rośliny na przykład nawozami biohumusowymi. Są to bardzo dobre nawozy organiczne, produkowane przez dżdżownice kalifornijskie. Jeżeli wiosną zastosowaliśmy tak zwany nawóz wolno działający, jesteśy zwolnieni z nawożenia aż dp przyszłego sezonu.

---

http://ogrodrekreacja.blogspot.com/

Autor Czesław Rogala

czeslawrogala110@gmail.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pielęgnacja lilii w ogrodzie

Autorem artykułu jest Michał Pieróg



Lilia od zawsze uważana była za jeden z najpiękniejszych kwiatów. Od wieków znajdowała swoje miejsce w literaturze czy sztuce malarskiej, ale też w ogrodach. Jak najlepiej zadbać o swoje lilie ogrodowe, by cieszyć się latem ich pięknymi kwiatami? Jakie zabiegi pielęgnacyjne będą niezbędne?

ogrody wielkopolskaWielością odmian lilie mogą dorównywać chyba tylko różom. To właśnie mnogością odmian i kolorów te rośliny cebulowe podbiły  ogrody i serca ogrodników. Słysząc hasło „lilie” najczęściej nasuwają się nam na myśl te białe, ale przecież do wyboru mamy jeszcze żółte, te w różnych odcieniach różu i purpury, pomarańczowe i cieniowane. Prawdziwy kolorystyczny zawrót głowy! Jak najlepiej pielęgnować lilie, by dobrze czuły się w ogrodach?

Ponieważ są to rośliny cebulowe, należy pamiętać o wykopywaniu ich cebul na zimę i przechowywaniu w suchym i chłodnym pomieszczeniu. Dotyczy to zwłaszcza egzotycznych odmian lilii. Te krajowe dadzą sobie radę zimą w sytuacji, gdybyśmy zapomnieli wykopać cebulki. Należy je jednak wtedy dobrze przykryć, by uchronić przez zmarznięciem.

W jakim miejscu najlepiej sadzić lilie? Wszystkie gatunki mają generalnie zbliżone preferencje. Lubią nasłonecznione miejsca i żyzną glebę, najlepiej próchniczna i lekko kwaśną. Na liście preferencji jest też wilgoć. Idealne warunki dla lilii to wilgotna gleba i wilgotne powietrze – dlatego tak dobrze czują się w pobliżu zbiorników wodnych. Warto też zabezpieczyć lilie przed północnym, chłodnym wiatrem, który im zdecydowanie nie sprzyja.

Kiedy sadzić lilie? Większość gatunków na przełomie września i października, ale za wyjątek można uznać lilię białą, która powinna zostać zasadzona pod koniec sierpnia. Jak wspominaliśmy na wstępie, lilii nie trzeba co roku wykopywać na zimę – wystarczy zrobić to raz na 2-3 lata.

A co z nawożeniem i podlewaniem? Doświadczeni ogrodnicy doradzają umiarkowane nawożenie i dość obfite podlewanie. Dobrym pomysłem będzie też ściółkowanie torfem, co sprzyja utrzymaniu odpowiedniego poziomu wilgotności gleby wokół lilii, co jest bardzo ważne gdy zależy nam na tym, by nasze lilie dobrze czuły się w naszym ogrodzie. 

---

Impala


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 3 kwietnia 2012

Błędy w nawożeniu iglaków

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz



Rośliny iglaste można spotkać w większości ogrodów prywatnych, a także nasadzeń parkowych czy zieleni miejskiej. Iglaki, nie tracąc igieł na okres zimowy, stanowią całoroczną ozdobę terenów zielonych. Często jednak tracą swój urok na skutek złej pielęgnacji i nawożenia. Oto podstawowe błędy popełniane w nawożeniu tych roślin.

Wśród iglaków znajdziemy rośliny do uprawy na różnych typach stanowisk, a także do uprawy w donicach na balkonach lub tarasach. Iglaki zdobią ogrody różnorodnymi barwami igieł (zielone, srebrzyste, niebieskie, złociste) i pokrojem (formy stożkowe, kolumnowe, kuliste). Wiele gatunków można też sadzić na żywopłoty. Nie dziwi zatem fakt, że są one tak chętnie uprawiane i przynajmniej jednego iglaka można spotkać w niemal każdym ogrodzie.

Często jednak drzewa i krzewy iglaste sprawiają problemy w uprawie, dość powszechny jest problem brązowienia igieł. Przeważnie niedomagania iglaków są związane z niewłaściwą pielęgnacją tych roślin, a w szczególności z nawożeniem.

Nawożenie iglaków wydaje się być dość prostą sprawą. W sklepach jest spory wybór gotowych mieszanek nawozowych dla roślin iglastych. Są wśród nich nawozy płynne, które rozcieńcza się z wodą do podlewania, nawozy granulowane, które stosuje się posypowo pod rośliny oraz nawozy o przedłużonym działaniu. Zazwyczaj zalecane jest stosowanie nawozów od kwietnia do lipca. I tak nawozami płynnymi rośliny podlewa się co 7 - 14 dni (stosowane głównie do roślin uprawianych w donicach), nawozy granulowane trzeba sypać co miesiąc, a te o przedłużonym działaniu - tylko raz w sezonie, na wiosnę (składniki pokarmowe są uwalniane aż przez 6 miesięcy).

Niestety gotowe nawozy do iglaków nie zawsze są najlepszym wyborem. Poniżej przedstawiam błędy, które możemy popełnić idąc na łatwiznę i stosując pierwszy lepszy nawóz mineralny do iglaków.


1) Przepłacanie
Kupując gotowe nawozy mineralne do iglaków niepotrzebnie przepłacamy. Jako nawozy specjalistyczne, dostosowane do szczególnych wymagań tej grupy roślin, są zazwyczaj droższe niż nawozy uniwersalne, do ogólnego stosowania. A jak za chwilę udowodnię, nie zawsze okazują się lepsze. Dla większości roślin iglastych wystarczą popularne wieloskładnikowe nawozy ogrodnicze zawierające odpowiednie proporcje NPK + mikroelementy.

2) Przenawożenie
Dawki poszczególnych składników mineralnych powinny być dobierane nie tylko w zależności od potrzeb danych roślin ale też w zależności od zasobności gleby w ogrodzie. Czasem gleba jest wystarczająco żyzna i nawożenie wybranymi składnikami nie jest potrzebne. Stosując gotowe mieszanki nawozowe, bez wcześniejszej analizy gleby i ustalenia potrzeb roślin, łatwo możemy drzewa i krzewy iglaste przenawozić i doprowadzić do pogorszenia ich stanu, a w skrajnych przypadkach zniszczyć rośliny, doprowadzając do ich "spalenia".

Jeżeli już naprawdę chcemy iść na łatwiznę i nie oddamy próbki gleby do zbadania, to w żadnym wypadku nie przekraczajmy dawek nawozów zalecanych przez producenta. Pamiętajmy też, że rośliny małe, dopiero co posadzone, wymagają mniej składników niż rośliny duże. Zazwyczaj stosuje się połowę dawki zalecanej dla dorosłych krzewów. Nawozy mineralne trzeba też stosować regularnie, wg zaleceń. Jeżeli planujemy wyjazd na urlop, to nie dawajmy dodatkowej dawki nawozów "na zapas". Mniejsze ryzyko przenawożenia jest w przypadku stosowania nawozów o spowolnionym działaniu, gdyż składniki mineralne w nich zawarte są uwalniane powoli.

Pamiętajmy też, że niektóre gatunki np. sosen bardzo dobrze rosną na glebach piaszczystych, mało żyznych. Stosując ogólnie zalecane dawki nawozów dla wszystkich iglaków, gatunkom i odmianom o szczególnie niskich wymaganiach pokarmowych, bardziej zaszkodzimy niż pomożemy.

3) Zakwaszanie gleby
Większość gotowych mieszanek nawozowych, jak i ziemi ogrodowej dla iglaków, opiera się na założeniu, że iglaki wymagają gleb kwaśnych. To prawda - wiele roślin iglastych najlepiej radzi sobie na glebach kwaśnych. Ale wyjątków od tej zasady jest tak wiele, że zasadę tą można uznać  po prostu za błędną. Wręcz przeciwne preferencje mają np. sosna czarna i świerk serbski, które lepiej czują się na glebach zasadowych. A dobrze radzą sobie na glebach obojętnych i zasadowych liczne gatunki i odmiany jałowców, sosen i żywotników. Zakwaszanie gleby w przypadku tych roślin nie ma sensu. Dlatego zanim zastosujemy nawóz zakwaszający, upewnijmy się jakie wymagania odnośnie pH gleby ma dany gatunek czy odmiana.

4) Zbyt późny termin nawożenia azotem
Wiele gotowych nawozów do iglaków jest bogatych w azot, a ich producenci zalecają stosowanie tych nawozów od kwietnia do sierpnia. Tymczasem azot, pobudzający rośliny do wzrostu, podany pod koniec lata powoduje, że rośliny nie zdążą się przygotować do zimy i łatwo ulegną przemarznięciu. Ostatnie nawożenie azotem powinno być wykonane najpóźniej z początkiem lipca. Jeżeli już stosujemy gotowe mieszanki nawozowe pod iglaki, do ostatniego nawożenia w sezonie wybierzmy tzw. nawóz jesienny (stosuje się go zazwyczaj w sierpniu, a zatem nazwa "jesienny" może być nieco myląca). Powinien on zawierać minimalną dawkę azotu, a za to być bogaty m. in. w potas, który zwiększa wytrzymałość roślin na niekorzystne warunki, takie jak mróz czy susza. Jeżeli nie chcemy przepłacać, zamiast specjalnego nawozu jesiennego, do nawożenia potasem możemy użyć po prostu siarczan potasowy.

5) Walka z brązowiejącymi igłami
Furorę robią nawozy przeciw brązowieniu igieł. Trudno się dziwić, gdyż problem występuje powszechnie. Nawozy te zazwyczaj pomagają, bo rośliny lepiej odżywione i właściwie nawożone są mniej wrażliwe na różne czynniki, powodujące brązowienie igieł. Nie rozwiążą jednak problemu, jeżeli brązowienie ma inne przyczyny niż błędy w nawożeniu. Pamiętajmy, że niektóre rośliny iglaste mają skłonność do brązowienia w przypadku braku dostatecznej ilości słońca (brązowienie gałązek od strony północnej lub, u odmian zwartych, brązowienie wewnątrz korony, gdzie nie dociera odpowiednia ilość promieni słonecznych). Dość powszechne jest lekkie brązowawe przebarwienie pędów tui po zimie. Jest to u nich normalne i w ciągu wiosny powinny powrócić do dobrej kondycji.

Warto rozpoznać prawdziwą przyczynę brązowienia igieł, gdyż często mogą być to też choroby lub szkodniki. Wtedy sam nawóz nie pomoże i trzeba sięgnąć po środki ochrony roślin.

Warto też wiedzieć, że jeżeli brązowienie rzeczywiście wynika z błędów w nawożeniu, to jest to powodowane głównie brakiem magnezu. Niedobór magnezu objawia się najpierw jaśnieniem, a potem żółknięciem i brązowieniem najmłodszych przyrostów iglaków. Najlepiej widać to na tujach, ponieważ są one szczególnie wrażliwe na brak magnezu. Często także na świerkach czy cyprysikach. Nie musimy wówczas sięgać bo specjalną mieszankę nawozową przeciw brązowieniu igieł. Problem równie skutecznie, a znacznie taniej, rozwiążemy stosując siarczan magnezu.

6) Stosowanie wyłącznie nawozów mineralnych
Duży wybór i powszechność stosowania gotowych mineralnych mieszanek nawozowych dla roślin iglastych, powodują, że wiele osób pomija nawożenie organiczne. Pamiętajmy, że poza dostarczeniem składników mineralnych, trzeba zadbać o żyzność i strukturę gleby. Dlatego przynajmniej raz na rok warto zastosować kompost lub dobrze przekompostowany obornik. Jeżeli nie mamy na działce kompostownika, w sklepach ogrodniczych znajdziemy z łatwością obornik suszony (pozbawiony przykrego zapachu) czy np. biohumus (produkowany z odchodów dżdżownicy kompostowej). Wówczas okaże się że nawożenie organiczne nie jest ani trudne ani nieprzyjemne. Od niedawna pojawiają się też mieszanki nawozowe organiczno-mineralne. Warto na nie zwrócić uwagę.

Rośliny iglaste, jako gatunki rosnące naturalnie w lasach, korzystają też powszechnie ze zjawiska mikoryzy. To już zagadnienie na zupełnie oddzielne opracowanie. Dziś podpowiem tylko, że tematem mikoryzy warto się zainteresować. U roślin iglastych, ale też i u wielu innych, mikoryza zwiększa odporność na warunki stresowe, poprawia wzrost i ogólną kondycję roślin. Pomaga też im w pobieraniu wody i składników odżywczych z gleby, a zatem pozwala też na zmniejszenie dawek stosowanych nawozów (z korzyścią dla środowiska i naszych portfeli). Preparaty zawierające żywą grzybnię mikoryzową są ogólnodostępne, a sposób ich stosowania jest całkiem prosty.

Mam nadzieję, że dzięki tym wskazówkom unikniecie błędów w nawożeniu iglaków, a Wasze rośliny będą rosły pięknie i zdrowo.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ochrona przed mrozem

Autorem artykułu jest Michał Pieróg



Wiosna to nie tylko pierwsze ciepłe dni i rozkwitająca bujnie zieleń w naszych ogrodach, ale też przytrafiające się przygruntowe przymrozki, które mogą zaszkodzić naszym roślinom. Spadająca poniżej zera temperatura może spowodować, że w danym sezonie pożegnamy się z wiśniami albo jabłkami.

zieleń poznańZazwyczaj myślimy o ochronie roślin przed zimnem jesienią spodziewając się pierwszych mroźnych dni, kiedy jeszcze śnieg nie spadł. Taka mroźna i jednocześnie bezśnieżna pogoda jest najbardziej niebezpieczna dla delikatnych roślin – są one narażone na działanie ujemnych temperatur i jednocześnie nie chroni ich warstwa śniegu. Inaczej wygląda też sytuacja, gdy w roślinach krążą jeszcze soki (bo mróz zaskoczył ogrodników i rośliny na przykład w październiku), a inaczej gdy nasze kwiaty i krzewy są już w stanie zimowego spoczynku. Szczególną uwagę powinniśmy poświęcać roślinom, które wywodzą się z łagodniejszego niż nasz klimatu, a które podbiły nasze ogrody. Górskim iglakom polskie mrozy nie powinny zaszkodzić. Inaczej będzie z krzaczkami magnolii czy róż, które trzeba szczególnie pieczołowicie zabezpieczyć przed mrozem. Zadbajmy też o wrzosy, hortensje czy lilie.

Do ochrony roślin przydadzą się nam zwoje włókniny (dobrze przykrzyć nią rośliny) czy słoma, którą możemy przykryć wrażliwe krzaczki czy obwiązać pnie drzew (wtedy będziemy mieć te charakterystyczne chochoły). Przydadzą się też worki z juty lub płótna, które zakładamy na nasze krzaczki. Dodatkową ich zaletą jest to, że przepuszczają powietrze. Nie zapominajmy też o dodatkowej warstwie ściółki, która zabezpieczy korzenie.

Ciekawostką jest to, że zimę i niskie temperatury lepiej znoszą rośliny, które pod koniec lata nie były już nawożone nawozami zawierającymi azot. Większą wrażliwością na mrozy charakteryzują się też rośliny zasadzone jesienią i rośliny młode.

Podane rady odnoszą się głównie do jesiennych  przygotowań na nadejście mrozów, część z nich można wykorzystać też wiosną, gdy słyszymy o zbliżających się przymrozkach. Wtedy jednak zabezpieczamy te najbardziej wrażliwe i kwitnące rośliny. Nie ma potrzeby owijać pni drzew słomianym chochołem, bo one dadzą sobie radę. Sezon na przymrozki kończą majowi „zimni ogrodnicy”. 

---

Impala


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak rozjaśnić cieniste zakątki ogrodu

Autorem artykułu jest bustani



Nawet w najbardziej nasłonecznionym ogrodzie znajdą się miejsca cieniste.  Co zrobić, aby i tam przyjemnie było spoglądać spacerując po swoich włościach?  Można posadzić rośliny, które wielkością i wyglądem przyciągną nasz wzrok, a ich zapach zwabi wielobarwne motyle i pszczoły. 

Efektowną, acz niedocenianą byliną jest świecznica zwana też pluskwicą (Cimicifuga). Ten architektoniczny gigant, dostosowany do naszych warunków klimatycznych, widoczny będzie z każdej strony ogrodu, bowiem z kwiatostanami osadzonymi na długich pędach w zależności od gatunku osiąga wysokość do 2 m.

Świecznice są kępiastymi roślinami długowiecznymi, niewymagającymi i nie sprawiającymi kłopotów w uprawie, jeśli tylko posadzimy je na odpowiednim stanowisku. Oprócz zacienienia, wymagają gleby żyznej, próchniczej z niewielkim dodatkiem rozkruszonej gliny, która pozwoli utrzymać wilgoć, bo zapewnienie wilgoci jest warunkiem obfitego kwitnienia.  Na jednym miejscu mogą rosnąć wiele lat. Stanowisko dla nich należy wybrać starannie, bowiem nie lubią być przesadzane, reagują na to dwu lub trzyletnim brakiem kwitnienia.

W zależności od gatunku i odmiany kwitną od lata do jesieni, a ich kwiatostany przypominające świece mogą być w  kolorze białym, kremowym lub bladoróżowym i stopniowo rozwijają się od dołu. Również ich dekoracyjne liście oprócz zielonego mogą być w kolorze bordowym, czarno-czerwonym lub brązowym.

Są bylinami w pełni mrozoodpornymi, jednak zaleca się okryć na zimę nasadę rośliny, aby uchronić wschody przed wczesnowiosennymi przymrozkami. Nie są porażane przez choroby lub szkodniki, ale jeśli lato jest długo chłodne i mokre, to dolne liście rośliny mogą zostać porażone przez rdzę. Wtedy jak najszybciej usuwamy i niszczymy porażone liście.

Samodzielne rozmnażanie świecznic jest czynnością dość kłopotliwą, bowiem nasiona jeśli są przetrzymywane, szybko tracą zdolność kiełkowania.  Przed wysiewem wymagają stratyfikacji, a i samo kiełkowanie następuje co najmniej po 12 miesiącach od wysiewu. Mogą być rozmnażane przez podział, ale z uwagi na głęboki, palowy system korzeniowy, czynność ta nie należy do najłatwiejszych, zatem najprościej jest kupić gotowe rośliny w centrach ogrodniczych.

Biorąc pod uwagę osiąganą wielkość, świecznice mogą być sadzone nawet za średnio wysokimi krzewami. Możemy je także zestawiać z innymi roślinami o podobnych wymaganiach. Dobrze będą się czuły w towarzystwie host, tojadów, zawilców japońskich, tawułek, lub w połączeniu z jeżówkami i rudbekiami. Uzupełnieniem kompozycji mogą być paprocie, trawy ozdobne, a także rośliny okrywowe. Tak zakomponowane rabaty nadadzą nieciekawym miejscom w ogrodzie szczególnego charakteru.

---

http://niezwyklyogrod.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 31 marca 2012

Ukwiecamy nasz ogród.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak



Jeśli gleba jest żyzna i zasobna w wilgoć, to zazwyczaj wszystko rośnie bujną zielenią. Jeżeli rośliny są dobrze dobrane do gleby suchej, piaszczystej lub do cienistej, można ogród odpowiednio upiększyć.

Jeśli gleba jest uboga i piaszczysta albo byliny mają w sąsiedztwie duże drzewa lub krzewy, które zabierają im wodę i pokarmy wówczas niektóre gatunki rozwijają się bujnie, inne o wysokich wymaganiach wyglądają mizernie.

Byliny, które możemy posadzić na glebie ubogiej: Anafalis perłowy (Anaphalis margaritacea), aster alpejski (aster alpinus), bylica mlecznobiała (Artemisja lactifolia), chaber górski(Centaurea montana), czomber górski (Satureja montana), czyściec wielokwiatowy (Stachys grandiflora), dziewanna (Verbascum), dyptam jesionolistny (Dictamnus albus), farbownik lazurowy (Anchusa azurea), jasieniec trwały (Jasione laevis), kocanki mieszańcowe (Helichrysum x hybridum), kostrzewa sina (Festuca glauca), kuklik (Geum), lebiodka pospolita (Origanum vulgare), pajęcznica liliowata (Anthericum lilago), powojnik całolistny (Clematis integrifolia), pysznogłówka (Monarda), wiesiołek (Oenothera), wilczomlecz (Euphorbia).

Byliny, które możemy posadzić na miejsca mocno zacienione: Epimedium (Epimedium), funkia (Hosta), języczka (Ligularia), kokoryczka wielokwiatowa (Polygonatum multiflorum ), kokorycz pusta (Corydalis cava), miodunka (Pulmonaria), parzydło leśne (Aruncus sylvester), pióropusznik strusi (Matteuccia struthiopteris), pluskwica sercolistna (Cimcifuga racemosa), przylaszczka pospolita (Hepatica nobilis), rodgeresja (Rodgersia), tojeść rozesłana (Lysimachia nummularia), wielosił (Polemonium), zawilec gajowy (Anemone nemorosa).

Cięcie powoduje usztywnienie łodyg, rozkrzewianie się roślin, opóźnienie kwitnienia. Jeżeli pędy wyższe przytniemy a niższe w kępie pozostawimy bez cięcia, to okres kwitnienia wydłuży się, bo najpierw zakwitną pędy nie cięte, później ciete.

Warto przyciąć następujące gatunki: astry nowoangielskie (A. novae – angliae), astry nowobelgijskie (A. Novi – belgii), chaber wielogłówkowy (Centaurea macrocephala), odętka wirginijska (Physostegia virginiana), płomyk wiechowaty (Phlox paniculata), przymiotno ogrodowe (Erigeronx hybridus), pysznogłówkę ogrodową (Monarda x hybrida), rudbekię błyskotliwą (Rudbeckia fulgida), słonecznik szorstki (Heliopsis helianthoides), szałwię omszoną (Salvia nemorosa).

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 30 marca 2012

Pielęgnacja róż w ogrodzie

Autorem artykułu jest Michał Pieróg



Bardzo trudno wyobrazić sobie ogród bez krzewów różanych. Róże zachwycają wspaniałym zapachem, mnogością kolorów, rozmiarów i kształtów. Jeśli zależy nam na pięknym wyglądzie naszych róż, to powinniśmy o nie odpowiednio zadbać.

ogrody poznań

Wybierając róże do swojego ogrodu, kierujmy się indywidualnymi preferencjami poszczególnych gatunków. To, że praktycznie wszystkie ogrody mają minimum jeden krzaczek róży, nie oznacza, że wszędzie te rośliny czują się dobrze. Przed zakupem i zasadzeniem sprawdźmy jakie wymogi odnośnie gleby, podlewania i nasłonecznienia mają upatrzone przez nas gatunku i zastanówmy się czy będziemy w stanie je zaspokoić. Generalnie możemy stwierdzić, że różę lubią glebę piaszczysto-glinastą w górnej warstwie i gliniastą w dolnej. Róże nie rosną dobrze na glebach mokrych i ciężkich. Nie liczmy na to, ze nasza róża będzie dobrze rosnąć w cienistym miejscu – to roślina zdecydowanie ciepłolubna, potrzebująca słońca do wegetacji.

Jakie są podstawowe zasady pielęgnacji róż? Przede wszystkim róże trzeba przycinać. To jeden z podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych (nie wspominamy o takich oczywistościach jak zasilanie nawozem czy podlewanie czy walka ze szkodnikami). Najlepszym narzędziem do przycinania krzaczków róż są sekatory. Właściwą porą na zabieg cięcia jest wiosna (wtedy usuwamy zmarznięte po zimie i martwe gałązki), a cięcia powinny być wykonywane ukośnie., pół centymetra powyżej pąka. Ważna jest też pogoda – przycinamy róże w słoneczny i bezpieczny wiosenny dzień. Przedstawiamy tu ogólne zasady przeprowadzania zabiegu cięcia, bo każdy gatunek ma swoje specyficzne wymagania, które znajdziemy w fachowej literaturze. Przycinanie gałązek to też możliwość ukształtowania naszego krzaczka. Na przykład róże pienne są przycinane w korony.

---

Impala


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Skalniak na medal

Autorem artykułu jest Michał Pieróg



Ogrodowa kompozycja składająca się z kamieni i roślin ogrodowych cieszy się niesłabnącą popularnością. Skalniaki, bo o nich mowa, potrafią się świetnie wkomponować w nawet niewielkie ogrody. Jak stworzyć swój własny skalniak i jakie rośliny najlepiej sprawdzą się w nim sprawdzą?

zieleń poznańNasze ogrody potrzebują urozmaicenia, jakiegoś zaskakującego elementu. Czymś takim może być skalniak, który przełamie monotonną zieleń trawnika. Cieszą oko rozmaitością kolorów. Skalniaki można wkomponować w praktycznie każdy ogród, nie muszą zajmować dużo miejsca i nie są wymagające w pielęgnacji. Z łatwością sami je zaprojektujemy i zaaranżujemy w naszym przydomowym ogrodzie.

Przygotowując skalniak oczywiście musimy zgromadzić elementy martwej natury takie jak skałki, głazy, kamienie. Ich rodzaj, rozmiar i kolor zależy od tego jaki efekt chcemy osiągnąć. To pomiędzy nimi zasadzimy nasze rośliny.  Skalniak ma imitować górski krajobraz, dobrze byłoby więc gdyby wybrane rośliny odzwierciedlały naturalny biotop. Cały urok skalniaka tkwi w tym, że sprawia on wrażenie dzikiego kawałka natury, a nie czegoś stworzonego przez człowieka, regularnej, wytyczonej grządki.

Skalniaki możemy urządzać zarówno w zacienionym jak i w nasłonecznionym miejscu. W przypadku tego ostatniego świetnie sprawdzą się rośliny takie jak rozchodnik, rojniki czy floksy. Rośliny, które rosną na skalnikach należą zazwyczaj do bardzo wytrzymałych i nie straszna będzie im przejściowa susza czy duże wahania temperatury. Skalniaki nie potrzebują wielu zabiegów pielęgnacyjnych. Ważne jest regularne plewienie i podlewanie, a także od czasu do czasu nawożenie gleby. Czasem warto też przyciąć rośliny. Ambitni ogrodnicy mogą w swój skalniak wkomponować strumień, potok lub oczko wodne. 

---

Impala


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 19 marca 2012

Kwiaty do skalniaków w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Kto zamierza urządzić ogród skalny w swoim ogrodzie powinien umieć obserwować, co stworzyła natura w warunkach górskich? Powinien też wiedzieć jak dobierać rośliny według ich wymagań światła.

Łatwo zauważyć, że rośliny skalne na bardzo nasłonecznionych stanowiskach mają liście jasnozielone. Natomiast z miejsc ocienionych – ciemne intensywnie zielone. Świadczy to o tym, że rośliny o ciemnych liściach mogą zadowolić się ciemnym światłem. Na stanowiska zacienione w ogrodzie skalnym wybieramy rośliny o ciemnozielonych liściach np. pierwiosnki, fiołki, paprocie, bluszcze, borowinki itp. Dobieramy starannie rośliny, aby nabrały niezwykłego blasku.

W miejscach bardzo cienistych sadzimy macierzankę wonną (Asperula odotata) i tam gdzie inne gatunki ledwie wegetują z racji niedostatku światła, macierzanka tworzy zwarte, żywozielone kobierce, króre podczas kwitnienia całkowicie pokrywają się małymi, drobnymi kwiatkami.

W półcieniu można sadzić różne byliny skalne, które zazwyczaj sadzi się na stanowiskach słonecznych. Są to skalnice (Saxifraga), goździki (Dianthus), rogownice, (Cerastium) lub dąbrówki (Ajuga) i wiele innych zadarniających bylin, które stworzą kobierce i kwiaty różnej barwy. Te rośliny w półcieniu nie będą kwitły tak obficie jak w słońcu, ale mimo to wniosą urozmaicenie swoim dekoracyjnym zadarnieniem.

Ogród skalny będzie atrakcyjny przez cały rok, jeśli wprowadzimy tu rośliny różniące się wysokością, barwą, budową, trwałością i terminami kwitnienia. Nie powinno tu braknąć krzewów karłowatych, jak barbarysy, mahonie, cisy, irgi, hotrensje, rododendrony. Muszą się znaleść niskie trawy: kostrzewy, wiechliny, drżączki oraz małe paprocie – zanokcice, paprotniki, podrzenie, pióropuszniki. Niskie rośliny cebulowe świetnie uzupełniają kompozycję, przede wszystkim kwitnące wczesną wiosną: śnieżyczki, śniedki, szafirki, a także bulwiaste rośliny wczesnowiosenne: zawilce, krokusy, ranniki.

 

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pielęgnacja roślin ozdobnych w kwietniu w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


W kwietniu rozpoczynamy porządkowanie ozdobnej części ogrodu i jak wskazuje sama nazwa, kwiecień jest miesiącem kwitnienia. W kwietniu rozpoczynają kwitnienie byliny ogródków skalnych.

Usuwamy okrycia zabezpieczające przed zimą.


Rabaty z roślinami wieloletnimi odchwaszczamy, nawozimy i spulchniamy glebę.


Wycinamy stare pędy bylin, grabimy resztki suchych liści.


Jeżeli planujemy założyć trawnik, to ostatecznym terminem jest druga połowa kwietnia.


Kwiecień to ostateczny termin sadzenia drzew i krzewów iglastych, liściastych oraz róż.


Na rabaty wysadzamy przygotowane rozsady kwiatów jednorocznych odpornych na przymrozki, jak lewkonie, lwie paszcze.


Wiosenna dekoracja ogrodów to rośliny dwuletnie: niezapominajki, stokrotki, które po przekwitnięciu mogą być zastąpione przez kwiaty jednoroczne uprawiane z rozsady. Roślinami tymi można w kwietniu obsadzić donice, skrzynki i rabaty.


Przesadzamy. Sadzimy, dzielimy byliny kwitnące latem i jesienią: krwawnik, astry, nawłocie, floksy, dzwonek karpacki, rudbekie, ostróżki, liliowce, dzielżany, hosty, bergenie oraz byliny ogródków skalnych: macierzanki, rozchodniki, gęsiówki i zawciągi.


Do inspektu lub pod folię siejemy w kwietniu aksamitkę, zatrwian, cynię, aster chiński, suchołuski, dimorfotekę.


W końcu miesiąca można siać na rozsadnik suchołuski.


Wprost do gruntu, na miejsce stałe wysiewamy: klarkię, słonecznik, maciejkę, godetię, eszolcję, dimorfotekę, smagliczkę, rezedę.


Pielęgnujemy rozsadę roślin jednorocznych wysianych w poprzednich miesiącach.


Gatunki wysiane w styczniu i lutym pikujemy po raz drugi, a wysiane w marcu pikujemy tylko raz..


Szałwię błyszczącą oraz żeniszek meksykański uszczykujemy, aby spowodować lepsze ich rozkrzewienie.


Ogród systematycznie podlewamy, nawozimy, sprawdzamy jego zdrowotność, utrzymujemy optymalne warunki wzrostu.


Pod koniec miesiąca można zacząć hartować rośliny.


Pamiętamy o sadzonkach: fuksji, niecierpków, pelargoni, złocieni, koleusów.


Systematycznie je nawozimy, podlewamy, zapewniamy jak najlepsze warunki świetlne.


Młode roślinki uszczypujemy, aby łatwiej się rozkrzewiały i kwitły przez całe lato.

 

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Paprocie dodające uroku w zacienionych zakątkach naszego ogrodu

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Cieniste zakątki ogrodu, gdzie rzadko zagląda słońce, są idealnym miejscem dla paproci. W naszej strefie klimatycznej paprocie są bylinami. Paprocie pierwotne pojawiły się kilkaset milionów lat temu.

Cechą charakterystyczną dla tych pradawnych roślin, są liście często porównywane do pióropuszy i wachlarzy. Odcień zieleni, kształt i wielkość liści są właściwością szczególną dla każdej odmiany paproci. Liście składające się z mocnej łodyżki liściowej, która ma kolor brązowy lub prawie czarny. Na nich symetrycznie osadzone są listki. Paprocie podwójnie pierzaste charakteryzują się listkami o pociętych brzegach. Wyjątkiem wśród paproci jest języcznik, którego liście mają blaszki w kształcie lancetu z równymi, niepostrzępionymi brzegami. Brzeg sadzawki mogą zdobić paprocie, które korzystając z wilgoci świetnie sobie radzą nawet w nasłonecznionych miejscach.

Paprocie nie kwitną, ich rozmnażanie płciowe odbywa się za pomocą zarodników z zarodni umieszczonych przeważnie na spodniej stronie liścia. Często odkrywamy na spodniej stronie liści paproci wypukłe, brązowoczarne plamki lub smużki. Tak wyglądają zarodnie zawierające wielkie ilości drobnych jak pył zarodników. Są one pierwszym stadium płciowego rozmnażania paproci. Z dojrzałych zarodników, które znalazły się na wilgotnym podłożu, wykiełkowują drobniutkie przedrośla z organami męskimi i żeńskimi. Z ich połączenia powstaną nowe roślinki.

Paprocie potrzebują wilgoci i żyznego, humusowego podłoża, Do sadzenia używamy świeżej ziemi, sadzonki nie mogą być przywiędłe. Świetną odżywką dla paproci jest mączka kostna. Ziemię humusową należy dokładnie wymieszać z dobrze rozłożonym kompostem. W dołek do sadzenia rośliny wsypujemy mączkę kostną wymieszaną z taką samą ilością ziemi urodzajnej. Pierzastolistne odmiany paproci można sadzić głębiej, inne paprocie powinny być umieszczone w glebie na tej samej głębokości, na jakiej rosły w doniczkach. Ziemię wokół karpy ubijamy dosyć mocno. Powierzchnię między paprociami przykrywamy liśćmi lub rozdrobnioną suchą korą drzewną. Na koniec podlewamy sadzonki dosyć obficie i dokładnie.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kolorowe liście drzew i krzewów, jak kwiaty w naszych ogrodach.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Wiele gatunków drzew i krzewów reprezentują różne barwy kolorów – od jasnych odcieni koloru żółtego, przez zieleń aż do tonów purpurowych. Przez cały rok możemy kształtować wygląd naszego ogrodu, wykorzystując różne barwy drzew i krzewów.

 

Szereg odmian i gatunków już wczesną wiosną, a potem latem pyszni się czerwienią np. klon palmowy, berberys i perukowiec podolski. Ze względu na mocną barwę czerwonych liści rośliny te powinny być sadzone z wielką rozwagą. Mogą zachwycać swą urodą jako pojedyncze okazy lub w odpowiednio dobranym towarzystwie. Czerwone i purpurowe liście tworzą raczej ciemne plamy, dlatego na ich tle świetnie prezentują się rośliny kwiatowe.

Godne podziwu są także okazy z żółtymi liśćmi. Potrafią wyczarować światło w ciemnych zakątkach ogrodu i poprawić nastrój w pochmurne dni. Godne wymienienia jest tu robinia złota, surmia, bez kanadyjski oraz wiąz pospolity. Dobrym towarzystwem dla odmian o żółtych liściach są rośliny o mocnych zielonych i czerwonych barwach.

Szare rośliny są dobrym tłem dla innych barw. Przy obsadzaniu ogrodu roślinami o tak skromnej barwie trudno popełnić błędy. O zdecydowanych barwach szarolistne krzewy i drzewa to doskonałe towarzystwo roślin. Liście tej grupy są pokryte włoskami lub nawoskowane. Cecha ta sprawia, że światło padając na blaszkę liścia rozprasza się, nadając mu srebrzystoszary kolor. W ten sposób roślina broni się przed nadmiernym nasłonecznieniem i przegrzaniem. Rośliny o srebrnych i szarych liściach pochodzą zazwyczaj z obszarów gorących i suchych, dlatego sadzimy je w miejscach słonecznych i ciepłych.

Gatunki o liściach jednobarwnych można śmiało uzupełniać roślinami ulistnionymi pstrokato. Należą do nich: klon jesionolistny, deren, bluszcz pospolity. Rośliny o plamistych liściach, w przeciwieństwie do zielonych, nie rozkrzewiają się zbyt mocno i lubią miejsca zacienione.

Rośliny o wielobarwnych liściach nie rosną zbyt szybko, nie wymagają dużych przestrzeni. Są najczęściej wrażliwe na niskie temperatury, dlatego najlepiej sadzić je w miejscach osłoniętych ścianami lub murkami, a także między innymi drzewami lub krzewami.

Liście roślin drzewiastych, kolorowe, charakteryzują się także dużą ilością kształtów. Wybór jest ogromny: od dużych sercowatych kształtów do listków pierzastych i drobnych.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Puszysty perukowiec - atrakcją naszego ogrodu.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Perukowiec, niezwykły krzew o delikatnych, pierzastych kwiatostanach pokrywających gęsto gałązki. Zawdzięcza swoją urodę kiściom drobnych owoców, które wyglądają jak zabawne peruki.

Te delikatne, puszyste peruki są największą atrakcją tego krzewu. Efekt puszystych kwiatostanów jest niepowtarzalny i niespotykany u innych roślin. Jest krzewem długowiecznym. Żyje do 100 lat. Perukowiec jest krzewem szeroko rozgałęzionym, wysokości 2-3 m, niekiedy wyrasta w niewielkie drzewka. Pędy ma nagie, drewno o żółtym zabarwieniu. Liście szerokoeliptyczne, u podstawy klinowate, na wierzchołku zaokrąglone, długości 3-8 cm od spodu sinozielone. Jesienią przebarwiają się na kolor żółty lub czerwonopomarańczowy. Oryginalne są kwiaty drobne, zielonożółte, zebrane w duże, luźne, szczytowe wiechy, pojawiają się na przełomie maja – czerwca. W obrębie wiechy występują kwiaty różnopłciowe: męskie, obupłciowe i niedorozwinięte – sterylne. Takie rośliny nazywamy poligamicznymi. Szypułki kwiatów sterylnych i męskich rozwijają się jeszcze po przekwitnięciu i wówczas pokrywają się piórkowatymi, szaroróżowymi, a u odmian purpurowymi, włoskami. To właśnie one nadają owocostanom charakterystyczny, puszysty wygląd zdobiąc krzew przez kilka miesięcy od czerwca aż do późnej jesieni.

Najlepszym okresem do rozpoczęcia uprawy jest wiosna, ewentualnie wczesna jesień, aby sadzonka zdążyła się ukorzenić przed nadejściem zimy. Perukowce wymagają przepuszczalnej, neutralnej albo alkalicznej gleby. Dobrze znoszą słońce jak i cień. Perukowce są odporne nie tylko na upały, lecz także na silne mrozy. Znoszą temperaturę - 15stopni C.

Pielęgnacja perukowców nie wymaga wielkiego nakładu pracy. Wiosną należy usunąć przemarznięte lub uszkodzone pędy. Nie przycinamy ich mocno, gdyż kwiaty, a później owoce, pojawiają się na starszych gałęziach. Elegancka, odporna na działanie czynników atmosferycznych i łatwa w pielęgnacji roślina dobrze prezentuje się samodzielnie, ale nie gorzej wygląda na tle drzewek iglastych lub wśród zielonolistnych krzewów.

Perukowiec jest atrakcją każdego ogrodu.

 

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 10 marca 2012

Wodny ogród

Autorem artykułu jest bustani


Woda jest tym dla ogrodu, czym przyprawa do potrawy, bowiem umiejętnie wkomponowany w otoczenie staw, sadzawka czy oczko wodne sprawiają, że otoczenie nabiera  atrakcyjnego wyglądu. W wodzie jak w lustrze odbija się niebo, kwiaty, drzewa.

Również nic tak nie poprawia nastroju, jak szmer wody i  szum wiatru w otaczającej roślinności. Lokując wodę w ogrodzie należy wziąć pod uwagę wielkość i kształt działki, jej charakter jak również architekturę domu i ulokować wodę w sposób najbardziej naturalny. Tylko wtedy staw, oczko wodne, kaskada lub fontanna czy kładka nad strumykiem spełnią swoje zadanie, a w połączeniu z roślinnością sprawią, że odpoczynek w takim ogrodzie będzie największą przyjemnością.

Natchnienia w aranżacji wody w ogrodzie możemy poszukać przy okazji wakacyjnych podróży. Na przykład kompleks Jezior Plitwickich (Park Narodowy Jezior Plitwickich w Chorwacji założony w 1948 roku), to NAJWIĘKSZY WODNY OGRÓD, który może dostarczyć wielu ciekawych pomysłów.

Tworzą go dwa zespoły 16 jezior krasowych połączonych kaskadowo, tzw. Górne Jeziora i Dolne Jeziora. Największe z nich ma prawie 50 m głębokości i zajmuje powierzchnię 80 hektarów. Jeziora oddzielone są od siebie groblami, na których tworzą się wodospady, które powstają z przelewania się wody z wyżej położonych jezior do niższych. Jest ich ponad 90. Największy z nich Wielki Wodospad spada w głąb doliny z wysokości 78 m, a różnica wysokości pomiędzy taflą najwyżej położonego jeziora, a początkiem rzeki Korany wynosi 156 m.

kaskady

Jeziora mienią się kolorami od niebieskiego do zielonego. Wody są krystalicznie czyste, a widok wodospadów, potoków i jezior otoczonych bujną zielenią zapiera dech w piersi, tym bardziej, że zwiedzanie odbywa się poprzez spacer drewnianymi kładkami nad wodą.

kładki

W płytszej wodzie widać ławice ryb oraz osady węglanu wapnia na opadłych do wody gałęziach. Tajemnica krystalicznej czystości wody i kaskad leży w wysokim nasyceniu wody związkami wapnia. Kiedy woda uderza o skały, tworzy mikrokryształy, które  zatrzymując się na roślinach i mchu sprawiają, że po wielu latach one kamienieją. W ten sposób powstają zapory z trawertynu, które zatrzymując wodę tworzą jeziora  i wodospady. Ponieważ proces ten cały czas postępuje, krajobraz parku powoli, acz ciągle podlega zmianom.

---

http://niezwyklyogrod.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zawilce - zapowiadające wiosnę w naszym ogrodzie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Obecność kwiatów zawilców pod nagimi krzewami i gałęziami zapowiada nadchodzącą wiosnę. Zawilce zakwitają, gdy tylko cieplejsze dni zaczynają przepędzać zimę.

Jedne z pierwszych zakwitają zawilce gajowe. Im dłużej trwa zima, tym większą radością cieszą nasze oczy kwiaty zawilca gajowego jaśniejącego pod nagimi jeszcze drzewami i krzewami. Wiosenny ogród skalny zdobią inne odmiany zawilców np. Anemone blanda – mają duże, wąskopłatkowe kwiaty w kolorze niebieskim, purpurowym, karminowym i białym. Inne odmiany zawilców zakwitają później. Pochodzą z południowych krain. Jest w śród nich zawilec apeński – Anemone apennina, zawilec wieńcowaty – Anemone coronaria, zawilec – Anemone x fulgens i zawilec jaskrowaty – Anemone ranunculoides.

Jeżeli jesienią przegapimy termin sadzenia bulw zawilców, nie musimy czekać do wiosny. Można kupić u ogrodnika dobrze ukorzenione sadzonki i wysadzać wraz z całą bryłą w naszym ogrodzie.

Niskie odmiany zawilców tworzą dywany, szczególnie piękne w czasie kwitnienia.

Anemone blanda kwitnie często już w lutym. Zawilec apeniński otwiera białe, fioletowe i niebieskie kwiaty w kwietniu. Zawilec gajowy kwitnie od lutego do maja, a zawilec jaskrawy w kwietniu.

Do sadzenia w kępach nadają się odmiany zawilców wyrastających do wysokości 30-40 cm: Anemone x fulgens swoje szkarłatne kwiaty rozwija od marca do maja, zawilec wieńcowaty kwitnie do kwietnia.

W ogrodzie zawilec rośnie dobrze na glebach przepuszczalnych, dość próchniczych, zawierających wapń. Jest odporny na suszę, jednak na stanowiskach silnie nasłonecznionych i na zbyt suchej glebie rośliny drobnieją, a kwiaty są mniejsze od tych samych okazów rosnących w wilgotnych półcienistych miejscach.

Zawilec wielokwiatowy można rozmnażać z dojrzałych, zebranych późnym latem nasion. Nasiona wysiewa się na początku zimy w pojemniki i ustawia w szklarni lub domu na widnym ciepłym parapecie. Wysiane do pojemników nasiona przykrywamy odpowiednio wilgotną i grubszą warstwą gleby. Kiełkują po 20 dniach. Siewki pikujemy kępkami po kilka roślin. Najpierw umieszczamy je w skrzyneczkach, później przesadzamy do doniczek. Zawilec wielokwiatowy łatwo rozmnaża się przez samosiewy. Można go również rozmnażać przez sadzonki z podziemnych rozłogów.

Zawilec nadaje się na skalniaki, do kompozycji na półsłonecznych rabatach bylinowych. Można sadzić go w większych ilościach, tworząc jednobarwne skupiska koło drzew iglastych i liściastych.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Piękna zieleń trawnika

Autorem artykułu jest Michał Pieróg


Piękny zielony trawnik to duma każdego właściciela ogrodu. Ogrodowa zieleń: oryginalne drzewka i krzewy oraz kwiaty nie będą się dobrze prezentować jeśli nie będzie im towarzyszyć zadbany trawnik. Jak dbać o to, by zieleń naszego trawnika zawsze cieszyła nasze oko?

tereny zielone wielkopolskaPrzede wszystkim ważne jest odpowiednie nawadnianie oraz nawożenie. Trawa potrzebuje szczególnej pielęgnacji. Nie ma dobrze rozwiniętego systemu korzeniowego, który pozwalałby jej na czerpanie wilgoci z głębi gleby. By zieleń trawnika była zawsze żywa i nasycona, powinna być regularnie podlewana. Jeśli zależy nam na tym, by trawnik dobrze wyglądał, warto poświęcić czas na przeprowadzenie zabiegów wertykulacji i aeracji.

Odpowiednie nawożenie i nawadnianie trawnika, choć bardzo ważne,  to jednak nie wszystko. Piękna, nasycona zieleń trawnika, gęsta i równo przystrzyżona trawa – to wygląda wspaniale. Zdarza się jednak, ze ten piękny widok zepsują kopce kreta. Oczywiście powszechnie wiadomo, że krety są pożyteczne, pomagają zwalczać szkodniki, które zagrażają naszym roślinom, ale te kopce… Krety są zwierzętami chronionymi, więc nie można ich zabijać. Niejedna firma ogrodnicza, której ofercie jest deratyzacja, znalazłaby sposób na walkę z kretami, ale można też przepędzić kreta z ogrodu (nie robiąc mu krzywdy) we własnym zakresie.

Dzięki jakim zabiegom zieleń  naszego trawnika będzie nienaruszona? Krety są wrażliwe na nieprzyjemne wonie, więc można zakopać w ogrodzie coś wydzielającego nieprzyjemne zapachy. Ze względu na możliwość skażenia gleby powinna to być na przykład zepsuta ryba, a nie szmata nasączona naftą. Doświadczeni ogrodnicy twierdzą, że to bardzo skuteczny sposób na walkę z kretami. W sklepach ogrodniczych można tez zakupić pułapki na krety. Złapanego w nią zwierzęcia nie spotka żadna krzywda. Złapany kret zostaje wyniesiony z ogrodu i wypuszczony w innym miejscu. Jeśli zdecydujemy się na taką pułapkę, musimy pamiętać o tym, by regularnie sprawdzać czy nie złapał się w nią kret. Nie przeżyje on kilkunastu godzin bez pokarmu, a przecież nie chcemy by zmarł z głodu.

Bardzo skuteczne jest też wkopanie siatki o gęstych oczkach w trakcie zakładania trawnika na głębokości 10 centymetrów. W żadnym wypadku nie zaszkodzi ona naszemu trawnikowi, a z drugiej strony będzie dla kreta bariera nie do przebycia. Zieleń naszego trawnika będzie w efekcie wolna od jego kopców. 

---

Impala

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 19 lutego 2012

Róże - zanim zostały królowymi ogrodowych rabat

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz


Popularność wielu roślin kwitnących przemija, ulega zmiennym nastrojom, czy chwilowej modzie. Niekwestionowanym wyjątkiem jest róża, która od tysiącleci cieszy się wieczną młodością i jest stałą liderką w rankingu popularności kwiatów.

Róże były popularne już w czasach starożytnego Rzymu, kiedy uprawiano je w ogromnych ogrodach i używano do uświetniania licznych uroczystości. Róże były też masowo hodowane na Bliskim i Dalekim Wschodzie. W tych rejonach stanowiły surowiec do produkcji bardzo cennego i poszukiwanego olejku różanego. Aby otrzymać 1 litr tego olejku, trzeba było zużyć aż 5000 kg kwiatów róż!

W czasach nieco nam bliższych róża była też ozdobą herbów domów panujących, a w XV wieku dała też nazwę wojnie toczącej się w Anglii. Pierwsza żona Napoleona, cesarzowa Józefina, w swej posiadłości Malmaison prowadziła legendarny ogród różany, w którym posiadała wszystkie, ówcześnie znane, odmiany róż hodowlanych. Doskonałe piękno róży uczyniło ją symbolem czystości i miłości w wielu podaniach, baśniach i legendach. Czerwona róża jest niezaprzeczonym symbolem męskiego uwielbienia dla pięknych kobiet - i to od czasów trubadurów, aż po dzień dzisiejszy.

Co ciekawe, w czasach kiedy narodził się ów kult róży, były one roślinami o niewielkim podobieństwie do odmian uprawianych dzisiaj. Stare dzikie róże miały całkiem zwykłe, pojedyncze, pięciopłatkowe kwiaty. Wystarczy spojrzeć na do dziś spotykaną różę pomarszczoną (Rosa rugosa) czy różę dziką (Rosa canina). W starożytności wszystkie róże o kwiatach pełnych oraz półpełnych były przypadkowymi krzyżówkami. Świadoma uprawa nowych odmian rozpoczęła się zupełnie niedawno, bo dopiero w XVIII stuleciu n.e.

Obecnie dzięki wyszukanym zabiegom i sztuczkom hodowlanym uzyskuje się niezliczoną liczbę odmian szlachetnych, różniących się pokrojem wzrostu, kolorem i kształtem kwiatów, a także odpornością na różne warunki środowiskowe. Mamy pełen wybór róż krzewiastych, doskonałych na ogrodowe rabaty, róż pnących, porastających płoty, pergole, kraty i trejaże, róż piennych (czyli szczepionych na pniu), dzięki którym uzyskuje się atrakcyjne drzewka różane, a nawet róż miniaturowych do uprawy w doniczce w mieszkaniach, na balkonach i tarasach, czy w ogrodach typu patio. Dzięki temu uprawa róż stała się tak powszechna, a róże ogrodowe spotkamy na większości działek i ogrodów przydomowych.

Róże są też bardzo popularnymi kwiatami ciętymi. Z racji na swe sztywne łodygi, charakteryzują się znacznie większą trwałością niż wiele innych kwiatów ciętych, np. tulipanów, gerber czy lilii. Róże stosuje się też na susz kwiatowy. Trzeba jednak pamiętać, że ładne zasuszenie róży wymaga wielu zabiegów. W tym ogromnym wyborze odmian róż, każdy miłośnik ogrodnictwa znajdzie coś dla siebie. Nie dziwi zatem, że róża stała się królową ogrodowych rabat, a wielu panom jako kwiat cięty pomaga zdobywać kobiece serca.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Regeneracja trawnika po zimie.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Gdy stopnieje śnieg zauważamy, że nasz trawnik nie jest taki ładny, jaki był w czasie wegetacji z poprzedniego okresu. Zauważamy plamy, brakuje żywozielonej barwy.

Pierwszym zabiegiem jest usunięcie resztek liści, gałązek in, najlepiej za pomocą grabi. Prace te wykonujemy w marcu bardzo ostrożnie, aby nie uszkodzić wrażliwej po zimie darni. Z powierzchni trawnika usuwamy powstałe jesienią i zimą kretowiska.

Po dokładnym wygrabieniu stosujemy wałkowanie, wałem o ciężarze 100 – 200 kg. Ten zabieg jest szczególnie wskazany po ostrej zimie, w trakcie, której następowały zamarzania i odmarzania gruntu. Sekwencje mrozu i odwilży sprzyjają unoszeniu się traw nad powierzchnię ziemi. Wałkowanie trawnika powoduje ponowne dociśnięcie kęp do powierzchni podłoża.

Wysuszone i zżółknięte plamy na darni są przyczyną nierówności, czyli wysuszona i nieprzepuszczalna warstwa zdżbeł, których nie wygrabiono dokładnie po koszeniu trawnika w roku ubiegłym. Należy dokładnie wygrabić wysuszoną powierzchnię z darni. Miejsca zagłębione względem trawnika uzupełniamy żyznym podłożem, silnie udeptujemy i wyrównujemy. Następnie obsiewamy te powierzchnie mieszanką traw gazonowych o składzie gatunkowym zbliżonym do uprzednio zastosowanego.

Po siewie powierzchnię pokrywamy 1 cm warstwą podłoża i lekko zagęszczamy (udeptujemy). Zapobiega to wymywaniu nasion przez deszcze i wyjadaniu przez ptaki.

Trawnik po okresie zimy dla prawidłowego wzrostu wymaga stosunkowo wczesnego nawożenia. Najistotniejsze dla wzrostu traw jest nawożenie azotowe. Azot wpływa na intensywność krzewienia traw, sprzyja odrostów traw po koszeniu i nadaje żywo zielony kolor całej darni. Zastosowanie  niezbyt dużej dawki w ilości po około 0,5 kg saletry amonowej na 1 ar powierzchni, bezpośrednio po wygrabieniu trawnika, pozwala na przyśpieszenie wegetacji trawnika i pobudza go do wzrostu już po 5-7 dniach od zastosowania nawożenia. Rozrzucanie nawozu powinno być staranne, ponieważ saletra amonowa to nawóz silnie i szybko działający. Nadmierne jego nagromadzanie w niektórych miejscach trawnika, może zniszczyć darninę, której powrót do normalnego stanu i wyglądu wymagać będzie kilkumiesięcznej uprawy. Fosfor i potas stosujemy wiosną lub jesienią. Fosfor po około 0,5-0,7 kg nawozu na 100 m kwadratowych a potas po około 0,8-1,5 kg nawozu na 100 m kwadratowych. Węglan wapnia stosujemy w dawce 5-8 kg na 100 m kwadratowych, ale co 3-4 lata. Taka dawka dla wzrostu traw jest w zupełności wystarczająca. Trawnik tak przygotowany powinien rozpocząć wzrost wegetacyjny już w połowie kwietnia. Trawnik kosimy regularnie, najlepiej w odstępach 10 dniowych.

W miarę upływu czasu na trawniku pojawiają się chwasty. Nasiona chwastów przenoszone są przez wiatr i trudno uniknąć zachwaszczenia derni. Chwasty jednoroczne (czerwiec roczny, gwiazdnica pospolita czy chwastnica jednostronna) giną w wyniku regularnego koszenia, ale chwasty wieloletnie (babka lancetowata, mniszek pospolity) na koszenie są odporne. Dobrą, lecz uciążliwą metodą walki z nimi jest systematyczne ich usuwanie, np. ostrym nożem i wynoszenie poza obręb trawnika. Łatwo dostępne środki chemiczne działają bardzo szybko i skutecznie niszczą chwasty, lecz są bezpośrednio szkodliwe, zarówno dla nas i naszych dzieci, jak i dla środowiska.

 

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 27 stycznia 2012

Trawnik wysiewany czy z rolki?

Autorem artykułu jest Tomasz S.


Trawa podnosi walory estetyczne, wpływa na mikroklimat, zatrzymuje wodę, przez co nie pojawiają się kałuże. To tylko niektóre z zalet ładnego trawnika w ogrodzie. Zamierzając założyć trawnik mamy do wyboru dwie podstawowe opcje: tradycyjny wysiew trawy oraz założenie trawnika z tzw rolki. Obydwie formy posiadają swoje wady i zalety.

Wysiewanie trawy to tradycyjna forma zakładania trawnika. Jeśli zdecydujemy się na tą formę zakładania trawnika to nasiona najlepiej wysiewać na początku maja lub na przełomie września i października. Dla większości gatunków traw dostępnych na polskim rynku w tych okresach panuje najodpowiedniejsza temperatura i wilgotność dla wykiełkowania nasion i wzrostu trawy. Miesiące letnie charakteryzują się często temperaturą powyżej 25 ºC i mimo, że istniejące trawniki w tym okresie znacznie wzrastają dla nowych trawników jest to niekorzystne. Nasiona mogą ulec przesuszeniu a powstały trawnik nie będzie jednolity przez co mało estetyczny. Najważniejsza dla wysiewu trawy jest wilgotność podłoża. Powinna być ona odpowiednia nie tylko w czasie siewu ale również przez pierwszych kilka, kilkanaście dni po siewie. Sam wysiew najlepiej wykonywać ręcznie. Wadą tej formy zakładania trawnika jest to, że na pojawienie się trawy, w zależności od warunków pogodowych trzeba poczekać nawet około 5 tygodni. Zaletą tej formy jest to, że w różnych miejscach można stosować różne gatunki traw. Przykładowo w miejscach bardziej nasłonecznionych można stosować gatunki traw lubiące dużą ilość słońca a w miejscach zacienionych odwrotnie. W przypadku miejsc szczególnie uczęszczanych w ogrodzie powinno się stosować gatunki o większej odporności, przede wszystkim trawy przeznaczone na miejsca rekreacyjne i sportowe, gdyż te miejsca są narażone na wydeptywanie trawy. Przykładowo, jeśli posiadamy plac zabaw w ogrodzie wokoło niego lepiej wysiać bardziej odporne gatunki traw. Nikt chyba nie chce widocznych połaci gleby przed placem zabaw w ogrodzie.


Zakładanie trawnika z rolki ma to do siebie, że niemal natychmiast możemy się cieszyć ładnym trawnikiem a nowy ogród, na którym powstał trawnik jest szybko gotowy do użytkowania. Oczywiście najpierw trzeba odpowiednio przygotować podłoże pod założenie trawnika z rolki jednak w porównaniu do tygodni oczekiwania na trawnik wysiewany i tak o wiele szybciej uzyskujemy pożądany efekt. Trawnik z rolki możemy ponadto zakładać przez cały sezon wegetacyjny roślin. Jest to już trawa odpowiednio rozwinięta i wysokie temperatury nie są już dla niej groźne. Zabiegi pielęgnacyjne takiej formy trawnika są identyczne jak w przypadku trawy wysiewanej. Ponadto powszechnie uważa się, że trawnik z rolki jest bardziej odporny na choroby i szkodniki niż trawnik wysiewany. Wadą takiego rozwiązania jest to, że zazwyczaj stosuje się gatunki traw lubiących dość spore nasłonecznienie i w miejscach zacienionych nie do końca może się sprawdzić.  Oczywiście decydując się na założenie trawnika z rolki musimy przygotować się na wyższy koszt finansowy takiego rozwiązania.

---
   




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
_____________________________________________________________________

>>>Mikoryza do trawników- piękny trawnik

czwartek, 26 stycznia 2012

Sadzenie bylin rabatowych.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Byliny na jednym miejscu rosną przez kilka lat, dlatego glebę pod nie trzeba starannie uprawić na głębokość 40 cm i dobrze nawozić. Najłatwiej rozmnożyć byliny przez podział kłączy, karp korzeniowych czy bulw.

Rośliny, które chcemy mnożyć przez podział, wykopujemy, otrząsamy z ziemi i rozrywamy małe kępki. Każda kępka powinna mieć co najmniej jeden wykształtowany pączek. Jeśli dzielone rośliny mają silnie splątane korzenie, można przecinać je ostrym nożem. Rany powstałe przy rozrywaniu wygładzamy ostrym nożem i lekko przesuszamy. Z jednej 3-4 letniej rośliny można otrzymać przez dzielenie 5 do 10 sztuk młodych roślin.

Najlepiej przesadzać byliny w okresie przesadzania tzn. w kwietniu (wszystkie kwitnące latem i jesienią) oraz sierpniu i wrześniu (wszystkie kwitnące wiosną). Byliny sadzimy w wykopanym dołku, umieszczamy w nim roślinkę i obsypujemy ziemię. Po posadzeniu ziemię wokół roślinki ugniatamy i podlewamy. Głębokość sadzenia bylin powinna być taka, aby szyjka korzenna znajdowała się 2-3 cm pod powierzchnią ziemi. Byliny rozrastają się szybko i szeroko.

Rośliny cebulowate rozmnażamy z cebulek przybyszowych wyrastających przy starych cebulach. Po wykopaniu cebul wybieramy małe cebulki i wsadzamy je w ziemię, najlepiej we wrześniu.

Można też rozmnażać byliny przez sadzonkowanie. Z jednej rośliny otrzymamy znacznie większą ilość egzemplarzy niż przy dzieleniu. Rośliny uzyskane z sadzonek zakwitną później. Sadzonki robimy z pędów, które ucinamy tuż pod liśćmi. Każda sadzonka powinna mieć 3 liście. Do skrzynek, w których umieścimy sadzonki wsypujemy warstwę ziemi inspektowej lub liściowej z piaskiem, na wierzch dajemy 2 cm warstwę czystego piasku podlewając wodą przez drobne sitko. Sadzonki wtykamy w piasek pionowo na głębokość 1 cm, skrzynki z sadzonkami przykrywamy szybą, na którą nakładamy papier w czasie silnego nasłonecznienia. Zraszamy sadzonki drobnym rozpylaczem 4 razy dziennie. Po kilku dniach zdejmujemy szybę, a gdy sadzonki się ukorzenią przesadzamy je na rozsadnik. Jesienią wsadzamy rośliny na miejsce stałe. Sadzonki przygotowujemy przed kwitnieniem roślin w maju albo w sierpniu.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 25 stycznia 2012

Projektowanie ogrodu

Autorem artykułu jest Wiecznie Bazgrająca


Kilka słów o tym na co zwrócic uwagę przygotowując się do tworzenia koncepcji swojego ogrodu. Podział ogrodu na strefy, wynikające z przeznaczenia ogrodu i użytkowników.

   Moda na domy jednorodzinne na obrzeżach miast trwa już od dłuższego czasu. Ludzie chcąc uciec od zgiełku miast, budują swoje ostoje z dala od zgiełku i zatłoczonych miejsc.

   W związku z wielkim szałem na podmiejskie rezydencje nastała tendencja do tworzenia sobie swoistego rodzaju "schronień". Wraz z projektami domów zaczęły pojawiać się koncepcje tworzenia ogrodów... Ogrodów, które mają służyć nie tylko jako 'zapełniacz' przestrzeni działki, ale również powodować uczucie wyciszenia i oderwania od codzienności.

   Zanim zaczniemy projektować ogród musimy mieć pewne dane wyjściowe. Przede wszystkim powinniśmy mieć mapę działki (najlepiej uwzględniającą okoliczną zabudowę). Znając wymiary działki oraz jej usytuowanie według stron świata, mamy podstawowe parametry do określenia kierunku w jakim projekt ten będzie zmierzał. Dodatkowym ważnym aspektem jest znajomość stopnia nasłonecznienia oraz ewentualnie występujących na terenie wiatrów, co w przyszłości spowoduje odpowiedni dobór roślin.

Zaczynając planowanie ogrodu należy określić jego przeznaczenie. Inaczej będzie wyglądał ogród rodziny z dziećmi, inaczej młodego małżeństwa a inaczej starszych ludzi. Dodatkowym i ważnym aspektem jest to, czy użytkownicy działki lubią sami pracować w ogrodzie, czy wolą tę pracę zlecić komuś, sami delektując się tylko pięknem swego zielonego zakątka.

    W zależnosci od wielkości działki warto pomyśleć o tworzeniu skupisk roślin w określonych grupach. Im większa działka tym większe możliwości....
   Warto na początku określić "strefy" ogrodu. Miejsce na altanę, grilla, oczko wodne bądź klomby. W zależności od stopnia zaawansowania projektu można zastanowić się nad elementami małej architektury (ławeczki, lampy, kosze itp...).

    Jeśli mamy do dyspozycji małą powierzchnię na zieleń, nasz ogród powinien być uporządkowany. Każdy jego metr musi  być dokładnie przemyślany. Nie powinno występować na małej powierzchni zbyt wiele gatunków roślin, gdyż spowoduje to wprowadzenie chaosu i niespójności.
   Aby optycznie powiększyć mały ogród należy najlepiej sadzić rośliny w tylnej jego części, centralną strefę najlepiej obsiać trawą (brak uczucia 'bałaganu' spowodowanego zbyt dużą ilością różnych gatunków roślin), a po bokach, wzdłuż ogrodzenia stosować gradację wysokości roślin - z przodu rośliny niskie dalej wyższe (optyczne powiększenie przestrzeni).

   Patio (ogród miejski) - mała przestrzeń otoczona ścianami okolicznej zabudowy, której powierzchnia często jest równa powierzchni przeciętnego pokoju. Wbrew pozorom jest to wspaniała do zaprojektowania powierzchnia. Aby stworzyć klimat ogrodu 'z oddechem' a nie małej 'klitki' należny sadzić rośliny przy ścianach, zostawiając centrum wolne. Dodatkowo stosując klimatycznie ukryte w zakamarkach oświetlenie, można spowodować, że patio będzie tworzyło niepowtarzalną aurę...

   Duży ogród... Tu istnieje ogromny wachlarz możliwości... Oczka wodne, a nawet całe systemy stawów... Altany... Klomby... Dzikie zakątki.... Duży ogród daje ogromne możliwości projektowe...

---

http://bazgrajaca.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl _______________________________________________________________________--

wtorek, 24 stycznia 2012

Ogrodowe krzewy ozdobne z własnych nasion.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak


Drzewa i krzewy ozdobne są pięknym elementem ozdobnym w ogrodzie. Ceny drzewek są wysokie, więc trzeba spróbować własnych sił i przygotować sadzonki własnoręcznie.

Wśród wielu roślin dekoracyjnych, które dość łatwo uzyskać samemu jest świerk srebrny, modrzew, cis, jodły i sosny a także wiele krzewów liściastych oraz budzące zachwyt wrzosy.

Świerk srebrny możemy rozmnożyć z nasion. Szyszki zbieramy we wrześniu. Osuszone i przeczyszczone nasiona przechowujemy przez zimę w chłodnym pomieszczeniu. Wysiewamy je w maju, przykrywając cienką warstwą piasku, chroniącego przed zbytnim nagrzaniem się gleby. Po wykiełkowaniu zasilamy rośliny jednym z nawozów płynnych. Siewki rosnące zbyt gęsto należy przepikować. Należy przeznaczyć do dalszej uprawy najładniejsze rośliny. Świerk srebrny dobrze sadzić na stanowiskach słonecznych. Z nasion możemy rozmnażać także sosny, modrzewie, cisy a także jodły.

Wrzosy mają piękne liście oraz kwiaty. Wymagają gleby przepuszczalnej, kwaśnej. Najlepiej uprawiać wrzosy na miejscach nasłonecznionych z możliwością nawadniania. Do podlewania należy stosować wodę bardzo miękką, gdyż rośliny te źle znoszą obecność wapnia w podłożu. Wrzosy można łatwo rozmnożyć przez tzw. Kopczykowanie. Polega ono na obsypaniu krzewinek do połowy wysokości – torfem zmieszanym z ziemią ogrodową. Kopczyk podlewamy nie dopuszczając do przeschnięcia podłoża. Wiosną rozgarniamy kopczyk, odcinamy ukorzenione pędy możliwie blisko ich nasady i sadzimy na wcześniej przygotowane miejsce.

Do krzewów liściastych zaliczamy forsycję. Krzew obficie kwitnie wczesną wiosną. Wymaga gleb lekkich, świeżych i żyznych, zasobnych w wapń. Dobrze znosi zaciemnienie. Forsycję rozmnażamy przez sadzonki zdrewniałe, cięte w lutym lub w marcu z zeszłorocznych pędów. Sadzonki wiążemy w pączki, dołujemy w piwnicy w wilgotnym piasku. Wiosną sadzimy je na grządkach, gdzie szybko się ukorzeniają i rozpoczynają wzrost.

Ogrodowe krzewy ozdobne z własnych nasion będą cieszyły nasze oczy przez wiele lat.

---

http://www.pasjeogrodow.blogspot.com./

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Magnolia, ozdoba naszego ogrodu.

Autorem artykułu jest Wanda Frasiak

Magnolie są jednymi z pierwszych kwiatów zakwitającymi wczesną wiosną. Mają piękne, delikatne kwiaty. Kwiaty magnolii często pojawiają się pierwsze od liści.
Magnolie to krzewy lub niewysokie drzewa. Gatunkiem najwcześniej zakwitającym jest magnolia gwieździsta. Jej nazwa pochodzi od szeroko otwartych kwiatów o kształcie gwiazdy, złożonych z kilkunastu wąskich płatków. Odznacza się dużą wytrzymałością na mróz. Jest szczególnie polecana do uprawy w ogrodzie.
Magnolie należy uprawiać na żyznej niezbyt ciężkiej, dostatecznie wilgotnej i łatwo nagrzewającej się glebie o dużej zawartości próchnicy. Bardzo dobrym podłożem do uprawy tych roślin jest gleba piaszczysto – gliniasta o lekko kwaśnym odczynie. Glebę zasadową należy zakwasić dodając torfu, zaś zbyt ubogą powinno się wzbogacić dodatkiem obornika lub kompostu.
Magnolie wymagają ciepłego, zacisznego i słonecznego stanowiska. Najlepiej sadzić je wiosną (odmiany karłowe sadzi się jesienią, wrzesień, październik). Jeśli jednak zostały posadzone w pojemnikach możemy wysadzać je przez cały sezon – od marca do listopada. W wykopanym dołku umieszczamy roślinkę z bryłą korzeniową i obsypujemy ją ziemią nie dociskając zbyt silnie wrażliwych na uszkodzenie korzeni.
Magnolie mają płytki system korzeniowy, dlatego nie należy przekopywać ziemi wokół roślin. Spulchnianie ziemi można zastąpić ściółkowaniem podłoża korą, co jednocześnie zapobiega jego przesychaniu. Magnolie należy obficie podlewać, gdyż są wrażliwe na brak wody. Co dwa tygodnie nawozimy je sypkim wieloskładnikowym nawozem lub stosując nawozy o spowolnionym działaniu. Nawożenie kończymy w połowie lipca, aby rośliny mogły odpowiednio wcześnie rozpocząć stan spoczynku, co uchroni je przed przemarznięciem zimą. Magnolie są wrażliwe na mróz zwłaszcza w młodym wieku, należy więc starannie zabezpieczyć je na zimę.
Magnolie mogą być atakowane przez przędzioraki, których żerowanie powoduje blednięcie i żółknięcie liści, a nawet ich odpadanie. Zwalczamy je opryskiwaniem roślin środkiem przędziorkobójczym.
Magnolie można rozmnażać przez wysiew, zaś zakwitną dopiero po 10 latach. Można je również rozmnażać przez sadzonki pędowe, odkłady lub szczepienia.
---
http://www.pasjeogrodów.blogspot.com/
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
__________________________________________________________